"Pasztety" z Prochowic po pierwszym spotkaniu przedpielgrzymkowym.
Swoje pierwsze tegoroczne spotkanie przedpielgrzymkowe mieli też członkowie grupy 8 Pieszej Pielgrzymki Legnickiej na Jasną Górę. Jest to grupa obejmująca tylko dwa dekanaty - Jawor i Prochowice. Stąd żartobliwe, i akceptowane przez samych "ósemkowiczów", określenie, że są oni dobrzy i smaczni jak chleb z pasztetem. Odwołuje się to do Święta Chleba w Jaworze oraz symbolu Prochowic- pasztetu prochowickiego.
Spotkanie odbyło się w Prochowicach, przy parafii pw. św. Jana Chrzciciela. Również tutaj, tak samo jak podczas spotkania grupy nr 1 w Lubinie, frekwencja nie była ogromna. Mimo tego odbyła się m.in. prezentacja nowych użytecznych czapeczek grupy.
- Patronka naszej grupy jest św. s. Faustyna Kowalska - orędowniczka Bożego Miłosierdzia. To jej objawił się Jezus Miłosierny. Z jego serca wypływają dwa strumienie biały i czerwony. Wyjaśniając ich znaczenie w innym objawieniu powiedział, że oznaczają one krew i wodę, które wypłynęły z Jego Serca, po otwarciu boku na krzyżu. Przypominają one o miłosierdziu Boga, jakie dokonuje się w sakramencie chrztu świętego. Dlatego różne gadżety są tego koloru, bo chcemy pokazywać wszystkim, że Bóg jest miłością. Dla osób które zachęca dwie osoby na wspólne pielgrzymowanie zestaw gadżetów pielgrzymkowych gratis - tłumaczy ks. Krzysztof Czadowski, przewodnik grupy nr 8.
Wbrew pozorom to nie tylko gadżet ale bardzo ważna rzecz, bo obok o stopy i o głowę na pielgrzymce dba się najbardziej Ks. Krzysztof Czadowski To nie jest czcza obietnica, bo niektórzy pielgrzymi od lat zachęcają znajomych do pójścia do Matki.
- Chodzę od 14 lat i zawsze udawało mi się namówić kogoś do wyruszenia z nami - mówi Jadwiga Murzicz. - Spotkania przedpielgrzymkowe to w dużej mierze formalność do dokonania zapisów, ale, nie ma co ukrywać, możliwość spotkania przyjaciół z pielgrzymkowego szlaku - mówi siostra Jadwiga.
Doświadczona "pielgrzymka", bo na pewno taką jest siostra Jadwiga, podkreśla, że to wydarzenie jakim są rekolekcje w drodze jest możliwe do przejścia praktycznie dla każdego, pod warunkiem, że będzie intencja.
- Ludzie boją się, że nie dojdą. Każdy kto idzie pierwszy raz boi się, że nie da rady. Ale tak jak ks. Krzysztof pięknie tłumaczy, pielgrzymka jest jak tort. Można spróbować jeden kawałek i wystarczy, czyli można przejść jeden etap bądź jeden dzień. A można i spróbować zjeść cały tort, czyli przejść całą pielgrzymkę. Wszystko w granicach rozsądku i z umiarem. W tym roku będziemy szli co prawda tylko 9 a nie 10 dni, delikatnie wydłużą się więc poszczególne dzienne etapy, ale myślę, że to nie ma znaczenia. Nieraz już szliśmy po 30 km i więcej, więc było duże zmęczenie, ale gdy jest intencja, to się idzie i się dojdzie - mówi Jadwiga Murzicz.
Chętni do wyruszenia z grupą nr 8 mogą dzwonić i pytać o szczegóły do dwóch kapłanów z tej grupy - ks. Krzysztofa Czadowskiego, przewodnika "ósemki" tel. 693 777 491) oraz ks. Tomasza Bunikowskiego (tel. 695 874 981).