Przez miesiąc wstęp do KPN był bezpłatny. Co z tego, skoro z wielu atrakcji nie można było skorzystać. Natura nie chciała tu zbyt wielu gości.
2 listopada władze KPN ogłosiły, że wstęp do Parku oraz udostępnianie jego obszaru zwolnione jest z opłat na czas od 16 listopada do 15 grudnia. Wyjątkiem był Wąwóz Kamieńczyka oraz wliczona w cenę biletu na wyciąg krzesełkowy opłata za udostępnianie Kopy i Złotówki.
Po kilku dniach obowiązywania przepisu zdemontowano barierki na pierwszym punkcie widokowym nad Wielkim Śnieżnym Kotłem, tłumacząc to sezonem zimowym. Tydzień później trzeba było bardzo uważać na odcinkach szlaku czerwonego nad Kotłem Małego i Wielkiego Stawu, gdzie pracownicy Karkonoskiego Parku Narodowego zdemontowali słupki i łańcuchy ochronne. Chodziło o uchronienie ich przed zniszczenia ich przez zalegający śnieg.
W tym czasie zdemontowano także mostek na Łomniczce, co było równoznaczne z zamknięciem na okres zimowy odcinka szlaku czerwonego od Schroniska PTTK Nad Łomniczką do Domu Śląskiego. Szlak przez Kocioł Łomniczki zamykany jest bowiem na zimę z powodu zagrożenie lawinami i oblodzeniem. Był to pierwszy szlak zamknięty na obecny sezon
zimowy w Karkonoskim Parku Narodowym.
Kolejne ograniczenia wywołane przez zazdrosną przyrodę przyszły 30 listopada. Z powodu oblodzenia i pogarszających się warunków turystycznych Karkonoski Park Narodowy zamknął też letni szlak turystyczny prowadzący przez Kocioł Łomniczki, długości ponad 2 km. Ten ostanie otwarty dopiero wiosną, gdy minie zagrożenie lawinowe.
Dwa dni później KPN ogłosił, że zamyka do odwołania możliwość korzystania z Domku Myśliwskiego w Kotle Małego Stawu, który zamknięto z powodów technicznych. Przedostatniego dnia obowiązywania przepisu o darmowym zwiedzaniu Parku zamknięto Wąwóz Kamieńczyka. Powód? Osunięcie się w pobliże trasy kilkutonowego bloku skalnego. Głaz zawisł nad betonową kładką dla turystów, przytrzymywany jedynie przez siatki zabezpieczające. Wąwóz pozostanie zamknięty prawdopodobnie do świąt Bożego Narodzenia.