Zmarli wielcy mistrzowie szkła

W odstępie jednego dnia odeszło od nas dwóch najwybitniejszych twórców szkła artystycznego. W Jeleniej Górze zmarł prof. Władysław Czyszczoń, a we Wrocławiu - prof. Ludwik Kiczura.

Ludwik Kiczura urodził się w 1934 r. we Lwowie. Władysław Czyszczoń w 1941 r. w Łętowni k. Suchej Beskidzkiej. Obaj byli przedstawicielami jednego pokolenia artystów - wychowanych po wojnie i wykształconych przez Akademię Sztuk Pięknych we Wrocławiu.

Ludwik Kiczura był także wieloletnim wykładowcą tej uczelni. Wraz ze swoimi współpracownikami stworzył tam Wrocławską Katedrę Szkła, jedyną, która kształci polskich projektantów szkła. Artyści przyjaźnili się ze sobą. Zdarzało im się także razem pracować.

Obaj należeli do najbardziej cenionych w świecie polskich artystów w swojej dziedzinie. Prace Ludwika Kiczury i Władysława Czyszczonia można znaleźć we wszystkich liczących się kolekcjach szkła artystycznego na świecie.

Ludwik Kiczura uważany był powszechnie za niestrudzonego eksperymentatora. Choć pracował w hucie szkła (podobnie jak Czyszczoń), prace obu artystów nigdy nie miały charakteru komercyjnego, zawsze były dziełami sztuki. Próbki talentu Kiczury pojawiają się m.in. na planie filmu "Rękopis znaleziony w Saragossie" Jerzego Hassa.

Z kolei Władysław Czyszczoń przez długie lata swojego życia związany był z Liceum Plastycznym przy Zespole Szkół Rzemiosła Artystycznego w Jeleniej Górze-Cieplicach. Ewa Kopeć-Kotulska jest wychowanką prof. Czyszczonia. Wspomina, że zawsze pełen humoru profesor został później jej kolegą.

- Tak mnie zaraził miłością do szkła, że to dzięki niemu zaczęłam studiować ten kierunek we Wrocławiu, a później uczyć go w Jeleniej Górze - mówi. - Razem z prof. Kiczurą, którego też dobrze znałam, wyznaczali kierunki w projektowaniu szkła artystycznego. Obaj byli klasykami w tej dziedzinie. Odeszli niemal jednocześnie. Wiem, że będą przyjaciółmi także w innym świecie - mówi.

We wrocławskiej galerii BB trwa właśnie wystawa "Szkło jest po to, by się tłukło". Zorganizował ją prof. Kazimierz Pawlak w hołdzie dla Ludwika Kiczury, swojego mentora. - Towarzyszy ona Europejskiemu Festiwalowi Szkła. Znalazły się tam dzieła z gigantycznej kolekcji prof. Kiczury, która pochodzi z różnych okresów jego twórczości, i która do tej pory pozostawał u niego w domu - wyjaśnia prof. Pawlak.

Ekspozycję we wrocławskiej galerii BB można oglądać jeszcze do końca tego miesiąca.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..