Reklama

    Nowy numer 12/2023 Archiwum

Grzechot wieków

Zagadkowy Dolny Śląsk to nie tylko „złoty pociąg”. To także wielkie odkrycia archeologiczne, jak to podczas budowy trasy szybkiego ruchu S3.

Na budowę trasy szybkiego ruchu S3 między Nową Solą a Bolkowem w większości miejsc wjechały już koparki i walce. Poza miejscowością Dunino, leżącą przy autostradzie A4. Tutaj do pracy ruszyła ekipa... archeologów. – Od lat 70. XX w. jest realizowany program „Archeologiczne zdjęcie Polski”. Na wiosnę i jesień po zaoranych polach wędrują naukowcy i szukają, co ziemia wyrzuciła na powierzchnię.

W ten sposób powstaje mapa, na co gdzie można się natknąć. I gdy wiemy, że w miejscu, w którym już coś ciekawego znaleziono, rusza duża inwestycja, wówczas zgodnie z prawem budowlanym archeolodzy mają prawo zbadać ten obszar – mówi Izabela Kadłucka, archeolog pracująca w Duninie. Obszar został wybrany jako miejsce badania, ponieważ w tym miejscu w czasach napoleońskich odbyła się bitwa. Naukowcy spodziewali się zastać właśnie jej ślady. Do zbadania są ponad 2 ha ziemi, tj. w przybliżeniu dwa profesjonalne boiska piłkarskie. Dla historyków to wręcz gigantyczny obszar, bo szykuje się tutaj znalezisko na ogromną skalę. Oto bowiem już w pierwszych warstwach zostały znalezione miejsca pochówku z epoki brązu. To cmentarzysko w przybliżeniu ma jakieś 4 tys. lat! – Teraz to największe i najbogatsze w zbiory stanowisko archeologiczne w Polsce. Wśród mających nawet 4 tys. lat grobów znaleziono pradawne grzechotki, gliniane ptaki czy wazy. Są także tzw. wózki kulturowe, czyli miejsca, w których w czasie pogrzebu jakoby znajdowała się dusza zmarłego. A archeolodzy byli o krok od rezygnacji z wykopalisk w tamtym miejscu – mówi dr Tomasz Stolarczyk z Muzeum Miedzi w Legnicy. Dotychczas odkryto około 200 grobów. Czy będzie więcej, zobaczymy, bo prace przy budowie S3 muszą się posuwać, by zdążyć przed datą wytyczoną w przetargu. Czy tak samo będzie w gminie Legnickie Pole? W tym samym bowiem czasie co w Duninie, po polach i łąkach dookoła Legnickiego Pola chodzili panowie, trzymając w rękach wielkie urządzenie – georadar. Tak pracowała ekipa Instytutu Archeologii i Etnologii Polskiej Akademii Nauk. Naukowcy szukali śladów bitwy Henryka II Pobożnego z Tatarami z 9 kwietnia 1241 roku. Był to drugi taki rekonesans w ostatnim czasie. Czy uda się ustalić z całą pewnością, gdzie odbyła się bitwa? Wątpliwe. Ale na pewno starać się trzeba, bo po pierwsze było to ważne wydarzenie dla całej Europy. Legendy, za którymi obrano miejsce budowy obecnej bazyliki mniejszej pw. Podwyższenia Krzyża Świętego i św. Jadwigi Śląskiej, mówią o miejscu odnalezienia ciała Henryka II. A co do miejsca samej bitwy zdania są podzielone. Przed 5 laty znaleziono bowiem szczątki dwóch kobiet i czterech mężczyzn, najprawdopodobniej mongolskich, w Ulesiu, w gminie Miłkowice, czyli po drugiej stronie Legnicy niż Legnickie Pole. To dało prawo niektórym naukowcom domniemywać, że być może do bitwy doszło po zachodniej, a nie jak się dotychczas uważa, po wschodniej stronie miasta.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Wyraź swoją opinię

napisz do redakcji:

gosc@gosc.pl

podziel się

Reklama

Zapisane na później

Pobieranie listy