– Nie może być tak, że Polska materialnie i moralnie popiera Ukrainę w jej walce o wolność, a Ukraina gloryfikuje banderowców – mówi Janina Słabicka, prezes stowarzyszenia „Strażnicy Pamięci Ziemi Zgorzeleckiej”.
Wyjątkowo okazale wypadły uroczystości upamiętniające polskie ofiary UPA, po raz drugi zorganizowane przez stowarzyszenia i podzgorzeleckie parafie przy współudziale władz samorządowych. Dzień Kresowy rozpoczęła Msza św., której przewodniczył ks. Marian Oleksy, wicedziekan dekanatu zgorzeleckiego. Homilię do wiernych wygłosił ks. dr Bogusław Wolański.
Wspominając bullę papieża Franciszka „Oblicze miłosierdzia” oraz zbliżający się Nadzwyczajny Rok Miłosierdzia, kaznodzieja mocno akcentował troskę o pamięć, ale także konieczność patrzenia na problem ludobójstwa właśnie przez pryzmat miłosierdzia. Zgromadzeni na Eucharystii modlili się za wszystkie ofiary ludobójstwa, zarówno Polaków, jak i obywateli polskich innych narodowości (Czechów, Ormian, Rosjan, Żydów), także za tych obywateli Rzeczypospolitej narodowości ukraińskiej, którzy zginęli, ratując polskich sąsiadów. Po Mszy św. uroczystości przeniosły się pod obelisk z tablicą upamiętniającą Polaków – ofiary ludobójstwa dokonanego przez Organizację Ukraińskich Nacjonalistów (OUN) i Ukraińską Powstańczą Armię (UPA) na Wołyniu i Kresach Południowo-Wschodnich II Rzeczypospolitej w latach 1939–1947. Tam modlono się wspólnie za ofiary ludobójstwa. Przy tej okazji Janina Słabicka ze stowarzyszenia „Strażnicy Pamięci Ziemi Zgorzeleckiej” mówiła o oburzeniu środowisk kresowiackich, jakie wywołał brak reakcji władz państwowych, które nie zorganizowały ogólnopolskich uroczystości upamiętniających Krwawą Niedzielę – apogeum mordów na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej. Słowa krytyki skierowała też w stronę mediów głównego nurtu, które przemilczały temat. Podkreśliła, że środowiska kresowe nie godzą się z obecną polityką państwa wobec Ukrainy. – To, że nasze władze państwowe zdają się nie zauważać gloryfikowania na Ukrainie zbrodniarzy, budzi oburzenie i zdecydowany sprzeciw – powiedziała J. Słabicka. Modlono się także za naszych rodaków żyjących za wschodnią granicą, często w bardzo trudnych warunkach, dbających o ocalenie śladów polskiej kultury oraz świadków ludobójstwa i działaczy kresowych, którzy nie pozwalają, by męczeństwo Polaków na Kresach było zapomniane. – Bo przecież „nie o zemstę, lecz o pamięć wołają ofiary…” – podkreślała. Wartę przy obelisku zaciągnęli uczniowie klasy wojskowej Zespołu Szkół Zawodowych i Licealnych im. Górników i Energetyków Turowa w Zgorzelcu. Nie zabrakło delegacji z pocztami sztandarowymi, które wystawiły wiejskie i gminne jednostki OSP, Szkoła Podstawowa im. Osadników Wojskowych w Trójcy oraz Gimnazjum im. Sybiraków w Jerzmankach. Uroczystości zakończyła Biesiada Kresowa.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się