Siostry z St. Marienthal. Przez wieki można było z nimi rozmawiać tylko przez kratę klauzury. Odkąd świat zaczął przysyłać siostrom „wypalonych” świeckich, te wyszły im naprzeciw.
Kilka kilometrów od polskiej i czeskiej granicy, pomiędzy Görlitz i Zittau, leży jeden z najbardziej malowniczych klasztorów w Europie. Oprócz niezaprzeczalnych walorów estetycznych i materialnych, to miejsce ważne jest głównie z powodów duchowych. W St. Marienthal (co można przetłumaczyć jako Dolinę Maryi) od prawie 800 lat cysterskie zakonnice nieprzerwanie realizują benedyktyńską zasadę „Ora et labora”. Dziś klauzurowe siostry wychodzą ze swoją misją na zewnątrz. To odpowiedź na coraz gwałtowniejsze zapotrzebowanie ze strony świeckich. Rekolekcje, dni skupienia, konferencje – dzięki temu po raz pierwszy od wieków z St. Marienthal wychodzą w świat ludzie, którzy tu odmienili swoje życie. I tą odmianą zarażają innych. Powie ktoś – to normalne. Być może. Ale nie w Niemczech.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.