Rodzinna firma spod Legnicy nastawia się na ratowanie starych, poniemieckich pałaców. To dla niej zarówno dobry interes, jak i wypełnianie społecznej misji.
Pałace w Rząśniku k. Złotoryi i Kraszowicach k. Bolesławca były przed wojną przepięknymi rezydencjami rodowymi. Doprowadzone po wojnie do niemal zupełnej ruiny, znowu mają świecić pełnym blaskiem. Oba zabytki kupiła niedawno rodzinna firma Rosiński Group Sp. z o.o. z Ziemnic k. Legnicy. Jak mówi Wacław Rosiński, wybór miejsca przyszłej inwestycji nie był przypadkowy.
- Spośród starych pałaców, jakie oferowała Agencja Nieruchomości Rolnych, wybraliśmy takie, które były położone w zacisznych miejscach, w otoczeniu lasów i łąk, a jednocześnie dojazd do nich był ułatwiony - wyjaśnia przedsiębiorca.
Firma, która dotychczas działała w branży budowlanej i obrotu nieruchomościami, teraz zmienia nieco profil swojej działalności. Chce m.in. inwestować w stare pałace, aby nie tylko nadawały się na hotele, ale żeby na stałe wrócił do nich duch starych, dobrych czasów.
- Fascynuje mnie możliwość przywrócenia tym miejscom należnej im roli w historii tego regionu - mówi W. Rosiński. - Lubię historię. Być może razem z przyjaciółmi stworzymy coś na kształt koła regionalistów, które będzie propagowało dzieje regionu, zwłaszcza wśród młodzieży - dodaje. Zapewnia, że po odbudowie pałaców w Rząśniku i Kraszowicach firma zatrudni w nich kustoszy.
Rosińscy kupili obie ruiny od wrocławskiego oddziału Agencji Nieruchomości Rolnych przed kilku tygodniami. Choć kwoty nie były oszałamiające (Rząśnik - 145 tys. zł, Kraszowice - 164 tys. zł), to jednak prawdziwe wydatki dopiero przed nimi. - Nie boimy się ich. Wszystko mamy skalkulowane. Liczymy także na pieniądze unijne. Zrobimy wszystko, żeby obu zabytkom przywrócić przedwojenny blask - zapewnia W. Rosiński.
Na razie nowy właściciel zbiera dokumentację potrzebną do odbudowy obu pałaców. Czasu ma na to mało, bo latem mają tu ruszyć pierwsze prace remontowo-budowlane. W obu odrestaurowanych pałacach mają być eleganckie hotele, łączące w sobie także funkcje domów opieki na najwyższym poziomie.
Podobny obiekt działa już od kilku lat w Szklarskiej Porębie, gdzie na bazie przedwojennego zakładu leczniczego powstał luksusowy i znakomicie wyposażony ośrodek dla osób przewlekle chorych. Tak samo ma być w innym kupionym przez Rosińskich poniemieckim pałacu w Rakowicach pod Wrocławiem. W. Rosiński nie wyklucza kolejnych zakupów.
Na terenie diecezji legnickiej jest co najmniej kilkadziesiąt skatalogowanych, poniemieckich zabytków pałacowych. Większość z nich jest zdewastowanych lub w kompletnej ruinie. Jednak od kilku lat zauważalny jest wzrost zainteresowania inwestorów krajowych przywróceniem ich do życia. Po odbudowie lub renowacji najczęściej spełniają funkcje hotelowe lub opiekuńczo-zdrowotne. Agencja Nieruchomości Rolnych we Wrocławiu tylko w ub. roku sprzedała 13 podobnych obiektów.
Pałac w Rząśniku (Schloss Schoenwaldau) pochodzi z okresu późnego baroku. Zaprojektował go Marcin Franz w 1734 r. Zbudował - Johann Bernhard Holtzhausen. Restaurowany tylko raz, w pocz. XIX w. Po opuszczeniu pałacu przez prawowitych właścicieli, obiekt zaadaptowano na PGR. Od połowy lat 80. ub. wieku stoi opuszczony.
Pałac w Kraszowicach (Schloss Kroischwitz) zbudowano w 1578 r. Renesansowa rezydencja była gniazdem rodowym Bibranów, lokalnej szlachty. Po ostatniej wojnie niemal zupełnie zniszczony. Mimo to do lat 90. ub. w. zachował się renesansowy portal z 1578 r. z napisem erekcyjnym.