W Zgorzelcu znajduje się chyba największa w Polsce kolekcja znaczków, kartek i stempli pocztowych związanych z pielgrzymkami Jana Pawła II do Ojczyzny.
Twórcą i właścicielem tego przepięknego zbioru jest Mieczysław Kula. Jego przygoda ze zbieractwem rozpoczęła się kilkadziesiąt lat temu.
Pan Mieczysław zbierał znaczki, monety i pocztówki od kiedy tylko sięga pamięcią. Jak sam twierdzi nie był wtedy kolekcjonerem, lecz zbieraczem. Takim jak tysiące innych w całym kraju. Wkładał do klasera znaczki jakie były pod ręką. Po latach, śmieje się, że nie były nic warte.
Po pierwsze słabej jakości klasery, źle przechowywane zbiory, a nawet to, że wszyscy mieli te same okazy. Pasja kolekcjonerstwa tkwiła w nim jednak niczym ziarno, które potrzebowało pretekstu, aby wzrosnąć jak olbrzymi i piękny dąb.
Tym ożywczym promieniem słońca stało się spotkanie z Janem Pawłem II na wrocławskich Partynicach w czasie jego drugiej pielgrzymki do Polski. Wtedy w młodym studencie zakwitł pomysł, aby zacząć szukać znaczków upamiętniających wizytę papieża. W ten sposób przestał zbierać cokolwiek, na rzecz ograniczonego tematycznie działu. Przestał być zbieraczem i stał się papieskim kolekcjonerem.
Telefon po znaczki
Początkowo kolekcjonowanie opierało się na typowym dla tamtego okresu „kombinowaniu”. - Szukałem pamiątek na zasadzie domysłów. Znaczki wydaje najczęściej Rejonowy Urząd Pocztowy. Dzwoniłem więc do RUP-ów na których terenie bywał papież i pytałem o jakieś pamiątki. Jeżeli pracownicy mieli dobry humor to wysłali mi znaczki czy kartki. Ale bywało, że dostałem np. dwie kartki, a w zestawie był cztery. I potem musiałem dopiero szukać pozostałych – wspomina Mieczysław Kula.
Z czasem przybywało pielgrzymek i zmieniała się sama Poczta Polska. Coraz łatwiej było dogadywać się z jej pracownikami. W międzyczasie pojawił się też wszechobecny dzisiaj Internet. Kolekcja ciągle się powiększała. Pojawiły się znaczki watykańskie i unikatowe stemple z Japonii.
Obecnie w klaserach i na planszach wystawowych można podziwiać łącznie około 480 okazów. W kolekcji znajduje się 99% wydanych polskich znaczków, kartek i stempli. Lista wbrew pozorom ciągle może się powiększyć. Ciągle można znaleźć okazy, które albo z powodu ceny albo rzadkości występowania czekają na pojawienie się w Zgorzelcu. Są to jednak pojedyncze egzemplarze.
Wartość każdej kolekcji podnoszą nietypowe, często wybrakowane sztuki. Właśnie takie znajduje się w papieskim zbiorze m.in. znaczek z błędem drukarskim w słowie „oblężenie” czy stempel z niewyraźnie wybitą literką „t” na pieczęci.
Zbiór jest na medal
Zbiór zaczął nabierać wystawowego piękna po śmierci papieża w 2005 roku. Wiadomym było, że więcej Jego pielgrzymek do Polski już nie będzie. Odpowiednie przedstawienie zbioru jest nie mniej ważne od niego samego.
Twórca kocha to co robi i wkłada w to wiele serca. Jest członkiem m.in. Stowarzyszenia Kolekcjonerów i Polskiego Związku Filatelistycznego. Te zrzeszenia mają ściśle określone sposoby zbierania i ukazywania zbiorów. Kolekcja zgorzelczanina jest już profesjonalnie opracowana z taką dokładnością i precyzją, że wielu kolekcjonerów namawia pana Mieczysława do startu w mistrzostwach Polski.
I ponoć nie jest bez szans na medal, mimo że postać papieża jest bardzo popularnym i wdzięcznym tematem kolekcjonerskim. Tym bardziej trzeba zaznaczyć, że wystawa „pielgrzymkowa” była już prezentowana m.in. w Muzeum Poczty Polskiej we Wrocławiu. Była wówczas jedną z ośmiu kolekcji z kraju, które dostąpiły tego zaszczytu. Zgorzelecki kolekcjoner zaprezentował tam jednak tylko część swojej kolekcji. Dotyczyło to obecności Jana Pawła II na Dolnym Śląsku.
- Każdy okaz trzeba było odpowiednio opisać, znaleźć sposób jego prezentacji. Chciałem także pokazać tło każdego wydarzenia. Były to bowiem bardzo ważne spotkania, także pod kątem historycznym. Chciałbym, żeby ludzie oglądając na pokazach moją kolekcję mogli też poznać historię - tłumaczy zawiłości kolekcjonerstwa pasjonat. Ta filozofia prezentowania towarzyszy Mieczysławowi Kuli od dawna. Kolekcjonowanie poczytuje sobie bowiem jako misję. - Dzięki dobrze przedstawionemu zbiorowi można pokazać ludziom papieża i jego nauczanie - przekonuje kolekcjoner.
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.