Zarząd holdingu chce skrócić nazwę przedsiębiorstwa o określenie "Polska Miedź". Rzecznik spółki tłumaczy, że ten dopisek jest za słabo rozpoznawalny za granicą.
Zaczęło się od tego, że po raz pierwszy w historii KGHM Polska Miedź S.A. i KGHM International przeszły kompleksowy audyt i badania w zakresie wizerunku.
- Z badań wynika, że marka KGHM Polska Miedź S.A. jest dobrze oceniana i dobrze znana w Polsce, natomiast mało znani i rozpoznawani jesteśmy za granicą, ale jednocześnie mamy tam przysłowiową „białą kartę”, czyli żadnej rysy na naszym wizerunku - podkreśla Dariusz Wyborski.
W efekcie prac badawczych i wynikających z nich rekomendacji zespołu projektowego, zarząd podjął decyzję, że spółki KGHM Polska Miedź S.A. i KGHM International zachowają swoje dotychczasowe nazwy prawne, natomiast działać pod jedną wspólną marką „KGHM”. Wyborski dodał, że chodzi m. in. o to, aby promować całą firmę i jedną markę a nie poszczególne spółki, ponieważ jest to bardziej skuteczne i mniej kosztowne.
- Utrzymywanie w skali globalnej dwóch marek jest niepotrzebne, mylące dla kontrahentów i pozostałych interesariuszy. KGHM zarządza dziś projektami w kilku krajach, w siedmiu różnych strefach czasowych i różnych strefach kulturowych - powiedział rzecznik spółki. - Nasze indywidualne i wyróżniające nas cechy pozwalają wspólnie tworzyć markę KGHM. Niezależnie od tego czy pracujemy w Polsce, Kanadzie czy w Chile, w kopalni, hucie, czy ZWR-ach - dodał.
Teraz firmę czeka wielomiesięczny proces „odświeżania” logotypu. Z decyzją zarządu o usunięciu z logo KGHM dopisku „Polska Miedź” nie zgadzają się związkowcy.