Zaostrza się spór pomiędzy samorządami i Polską Miedzią. Kilka miesięcy od wyroku Trybunału Konstytucyjnego i jedna i druga strona deklaruje, że będzie walczyć o swoje pieniądze.
KGHM chce odzyskać podatki zapłacone samorządom w latach 2009-2011 za wykorzystywanie podziemnych wyrobisk górniczych znajdujących się na ich terenie.
Swoje opiera roszczenia na wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który we wrześniu ub. r. orzekł, że przepisy ustawy o podatkach i opłatach lokalnych nie mogą odnosić się do podziemnych wyrobisk górniczych, ale wyłącznie do obiektów i urządzeń budowlanych znajdujących się w wyrobiskach.
Specjaliści szacują, że może chodzić o zwrot ok. 100 mln złotych. Herbert Wirth, prezes KGHM zastrzegł, że jego firma nie może sobie pozwolić na stratę tych pieniędzy. Jednym z powodów takiej decyzji jest fakt, że KGHM to spółka publiczna.
- Tylko decyzja sądu może pozwolić na takie działanie. We władaniu zarządu nie ma takich możliwości - powiedział Wirth. Dlatego do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Legnicy już trafiło kilkadziesiąt pism wnioskujących zwrot podatku. Złożyły je poszczególne kopalnie należące do miedziowego holdingu.
Władze KGHM twierdzą, że egzekucja wyroku Trybunału Konstytucyjnego jest ich obowiązkiem wobec akcjonariuszy Roman Tomczak /GN
Przedstawiciele gmin do których trafiają podatki z KGHM (Polkowice, Lubin, Lubin, Radwanice, Grębocice i Rudna), odmawiają zwrotu pieniędzy. Krystyna Kozłowska, skarbnik Urzędu Gminy Polkowice powiedziała, że samorządy będą walczyć do końca o swoje racje.
- Przecież podziemne wyrobiska służą do eksploatacji rudy miedzi. Albo wydobywa się ją stamtąd, albo służą one na przykład do jej transportu. Przecież to jest normalna eksploatacja - uważa Krystyna Kozłowska.
Odpuścić nie zamierza także KGHM. Dorota Włoch, wiceprezes spółki mówi, że władze Polskiej Miedzi chcą rozmawiać na temat zwrotu podatku z samorządami, ale ostatecznie muszą przestrzegać prawa.
- Rozmawiamy z samorządami o tym w sposób otwarty. Jednak ordynacja podatkowa i inne przepisy nie pozwalają umorzyć tych pieniędzy - powiedziała Dorota Włoch.
Z punktu widzenia interesu miedziowej spółki ważny jest też jej wizerunek w oczach akcjonariuszy. Dariusz Wyborski, rzecznik prasowy KGHM zwraca uwagę, że jeśli Polska Miedź nie będzie walczyła o swoje pieniądze, akcjonariusze mogliby zarzucić jej kierownictwu brak dbałości o interesy firmy.
Krystyna Kozłowska z urzędu gminy w Polkowicach podkreśla jednak, że samorządy nie zrezygnują z dochodzenia swoich praw, nawet przed sądem.- Jeśli będzie trzeba, to skierujemy sprawę do Naczelnego Sądu Administracyjnego - powiedziała. Tylko od gminy Polkowice kopalnie KGHM zażądały zwrotu ponad 35 mln zł podatku.