Nowy numer 13/2024 Archiwum

My z obozu w Grüssau

Historia. – Co jakiś czas przyjeżdżała do klasztoru komisja, żeby nas zbadać 
i zapisać na volkslistę. Ojciec się nie zgodził, to go wcielili do Wehrmachtu.


Trzy kobiety. Przez całe życie więcej je łączyło, niż dzieliło. Mówią, że wszystkie pochodzą z Bukowiny, choć jedna z nich urodziła się na Dolnym Śląsku, w klasztorze zamienionym na obóz. Kiedy wspominają tamte dni, zwyczajowo mówią: „Grüssau”, zamiast Krzeszów. Czyli tak, jak ich rodzice, kiedy tu z nimi przyjechali jesienią 1940 roku.


Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy