Poszli na ofiarę

Jędrzej Rams

|

Gość Legnicki 15/2024

publikacja 11.04.2024 00:00

Najpierw na rynku w Polkowicach, teraz w Muzeum Miejskim w Lubinie (Park Leśny) stanęła ekspozycja poświęcona kapelanom Wojska Polskiego zamordowanym przez Sowietów podczas zbrodni katyńskiej.

Zwiedzających witają duże plansze  z informacjami  o sowieckich zbrodniach. Zwiedzających witają duże plansze z informacjami o sowieckich zbrodniach.
Jędrzej Rams /Foto Gość

Autorką wystawy „Gdziekolwiek cię poślą, pójdziesz” jest Barbara Tarkowska, wiceprezes Stowarzyszenia Pamięć Kapelanów Katyńskich. Pani Barbara jest bratanicą księdza ppłk. Jana Ziółkowskiego, kapelana Wojska Polskiego i Korpusu Ochrony Pogranicza w latach 1919–1939, zamordowanego w Katyniu.

Ofiarami zbrodni katyńskiej było co najmniej 33 duchownych: 24 kapelanów Kościoła rzymskokatolickiego, dwóch kleryków pełniących posługę sanitariuszy, kapelan grekokatolicki, trzech kapelanów prawosławnych, dwóch kapelanów Kościoła protestanckiego oraz wojskowy rabin.

Na wielkoformatowych planszach zaprezentowane zostały fotografie kapelanów katolickich: ks. gen. bryg. Czesława Wojtyniaka, ks. płk. Edmunda Nowaka, ks. ppłk. Edwarda Chomego, ks. ppłk. Stanisława Kontka, ks. ppłk. Andrzeja Niwy, ks. ppłk. Jana Ziółkowskiego i ks. mjr. Mieczysława Janasa, kapelana prawosławnego ks. płk. Szymona Fedorońko, kapelana ewangelicko-augsburskiego gen. bryg. Ryszarda Paszko oraz rabina ppłk. Barucha Steinberga. Zdjęciom towarzyszą krótkie biogramy kapelanów.

W każdej opisanej historii życia poszczególnych duchownych są elementy zwykłej pracy w parafii, posługi sakramentalnej i towarzyszenia żołnierzom na frontach wojen: I wojny światowej, walk z bolszewikami, z Ukraińcami, walk w powstaniach, m.in. wielkopolskim, a także w zawierusze wojny obronnej września 1939 roku. Znamienny jest element biografii ks. ppłk. Jana Ziółkowskiego, który pozostał najprawdopodobniej ostatnim kapelanem w sowieckich obozach w ramach tzw. zbrodni katyńskiej.

Sam podpułkownik był osadzony w obozie w Kozielsku aż do jego likwidacji w wiosnę 1940 r. Tam, będąc jedynym kapelanem, po kryjomu i szybko sprawował dla osadzonych Msze Święte w piwnicy zabudowań oraz udzielał współwięźniom Komunii Świętej. Troszczył się o ich życie sakramentalne, spowiadając ich po kryjomu – w relacji ocalałego z Kozielska Stanisława Swianiewicza w marcu 1940 r., tuż przed mordem, był on spowiednikiem setek jeńców w czasie Świąt Wielkanocnych. Sam został zabrany z obozu w niedzielę 7 kwietnia 1940 r., niedługo po specjalnym tajnym nabożeństwie w intencji jeńców. Dwa dni później został rozstrzelany przez funkcjonariuszy Obwodowego Zarządu NKWD w Smoleńsku oraz pracowników NKWD przybyłych z Moskwy na mocy decyzji Biura Politycznego KC WKP(b) z 5 marca 1940 r. Jest pochowany na terenie obecnego Polskiego Cmentarza Wojennego w Katyniu, gdzie w 1943 r. jego ciało zostało zidentyfikowane w toku ekshumacji prowadzonych przez Niemców pod numerem 487[14] (przy zwłokach zostały odnalezione wizytówka, legitymacja odznaki KOP, dwie fotografie, drewniana papierośnica oraz dewocjonalia: dwa modlitewniki, różaniec, dwa łańcuszki na szyję). Dokonująca w 1943 r. obdukcji komisja sądowo-lekarska wskazała na bestialski sposób pozbawienia życia ks. Ziółkowskiego.

Wystawa została zainicjowana przez Stowarzyszenie Pamięć Kapelanów Katyńskich, zorganizowana przez Polskie Koleje Państwowe S.A. we współpracy z Ordynariatem Polowym i Muzeum Wojska Polskiego, a przygotowana od strony plastycznej przez Wojskowy Instytut Wydawniczy.

Dla Muzeum Miejskiego w Lubinie jest to kolejna okazja do przypomnienia o wydarzeniach sprzed nieco ponad półwiecza, w tym m.in. o Katyniu, wojnie polsko-bolszewickiej z 1920 roku czy zimnej wojnie. A przed nami kolejne.

– Z nowych wystaw będzie jeszcze ekspozycja o pomocy, jakiej udzielili alianci Związkowi Radzieckiemu w czasie II wojny światowej, i to w kontekście tego, co się dzieje w Ukrainie i Rosji. Ukrainie pomagają Europa Zachodnia i Stany Zjednoczone, a Rosji – Iran, Chiny, Korea Północna. To dość skomplikowany proces i ciekawie to obserwować – wylicza Marek Zawadka, zapowiadając jednocześnie na ten rok jeszcze dwie inne nowe wystawy: o generałach Andersie, Sosabowskim i Maczku, która zagości nie tylko w parku, ale i na lubińskim rynku, oraz o powstaniu wileńskim. Druga ekspozycja będzie projektem autorskim.

– Ta wystawa będzie w hołdzie dla kresowiaków, dla tych ludzi, którzy zostali 79 lat temu tutaj deportowani. Wszyscy obchodzą powstanie warszawskie, a nasi znajomi są specjalistami od spraw Wilna i tamtych terenów, więc postanowiliśmy zrobić coś innego, czyli o zapomnianym powstaniu i takim okrutnym, bo potem ci ludzie zostali albo wysłani na Syberię, albo zgładzeni przez Sowietów. Cały czas jesteśmy w tym samym nurcie, czyli Sowieci, wielka wojna – mówi dyrektor Muzeum Historycznego.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.