Jelenia Góra. Pomnik ofiar Wołynia, Sybiru i Katynia

Jędrzej Rams Jędrzej Rams

publikacja 11.07.2022 11:17

Przy jednym z głównych skrzyżowań miasta stanął pomnik polskich ofiar nieludzkich działań sowietów i ukraińskich nacjonalistów.

Jelenia Góra. Pomnik ofiar Wołynia, Sybiru i Katynia Fragment pomnika i napisu: "Wołyń". Jędrzej Rams /Foto Gość

W niedzielę 10 lipca, a więc dzień przed Narodowym Dzień Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów, który przypada 11 lipca, w Jeleniej Górze został odsłonięty pomnik ku czci ofiar zamordowanych przez państwo sowieckie w Katyniu, ofiar zsyłek na Sybir, a także ofiar z Wołynia.

Uroczystości tego dnia ściągnęły na skwer Wołyński głównie przedstawicieli samorządu, w tym liczne poczty sztandarowe poszczególnych formacji mundurowych, kombatanckich, sybirackich, a także szkół oraz osoby związane ze środowiskami dotkniętymi przez te wszystkie upamiętnione na obelisku zbrodnie.

Jerzy Łużniak, prezydent stolicy Karkonoszy, bardzo mocno podkreślał, że odsłaniając ten pomnik, spełniamy moralny i obywatelski obowiązek. - A przecież jednocześnie naszym humanitarnym i obywatelskim obowiązkiem było przyjęcie setek tysięcy wojennych uchodźców z napadniętej przez Rosję Ukrainy. Z tej powinności polskie społeczeństwo wywiązało się w taki sposób, który politycy światowych mocarstw uważają za wyjątkowy. Czy to pozostaje w sprzeczności z sobą? Otóż nie. Zdrowo osądzamy zbrodnię, nawet jeżeli została dokonana 80 lat temu. Tej oceny nic nie zmieni i nic jej nie zatrze. Nie ma bowiem usprawiedliwienia dla ludobójstwa. Pamięć ofiar będziemy nieść w naszych umysłach i naszych sercach. Ofiar Wołynia, ofiar nacjonalistycznych zbrodni nie zapomnimy. Tyle że dzisiaj jako ludzie, którym humanizm jest bliski, pomagamy innym ofiarom, innego agresora. Kobietom i dzieciom, które miały szczęście uciec przed bombami i rakietami, i które zostawiły w Ukrainie mężów i ojców, walczących z bestialstwem rosyjskich wojsk. Walczących także za naszą wolność, co trzeba też pamiętać. To wszystko jest skomplikowane. Niełatwo jest nam, a zwłaszcza osobom, które straciły na Wołyniu bliskich, rozdzielić te sprawy i uznać, że prawo moralne nakazuje nam niesienie pomocy. Wierzę jednak, że będziemy potrafili to zrobić zarówno w imię historycznej prawdy, jak i przyszłości - mówił J. Łużniak.

W podobnym tonie wypowiedzieli się też przedstawiciele środowisk ofiar Wołynia i sybirackich. Wśród nich był Kazimierz Klimkiewicz, który jako 8-letnie dziecko był świadkiem okropnych mordów na Wołyniu.

- Przede mną przemawiał K. Klimkiewicz, który całe swoje życie poświęcił walce o pamięć o Polakach pomordowanych na Wołyniu i nazwanie tej zbrodni ludobójstwem. Był kołem zamachowym budowy tego pomnika. Przez wiele lat mówiło się o Kotlinie Jeleniogórskiej jako o czerwonej kotlinie. Jakież to niesprawiedliwe! Nie byłoby tego pomnika bez wszystkich środowisk kombatanckich i ich patriotycznej postawy i zaangażowania. Ludobójstwa te zmieniły historię Polski i Polaków. Dlatego w 2022 r., widząc to, co dzieje się za wschodnią granicą, mamy prawo powiedzieć: "Nigdy więcej Katynia, nigdy więcej Wołynia, nigdy więcej Sybiru. A więc - nigdy więcej wojny!" - mówiła Joanna Stopka, przedstawicielka środowisk kresowych.

Zwieńczeniem uroczystości przy obelisku była Eucharystia w jeleniogórskiej bazylice mniejszej pw. Świętych Erazma i Pankracego, która została odprawiona w intencji wszystkich ofiar zbrodni sowieckich.