Katolicy na cenzurowanym

Jędrzej Rams Jędrzej Rams

publikacja 27.01.2017 13:26

Bp Franjo Komarica z Bośni i Hercegowiny opowiadał w Legnicy o dramacie jego wiernych.

Katolicy na cenzurowanym Jędrzej Rams /Foto Gość

W legnickiej Bibliotece Wyższego Seminarium Duchownego Diecezji Legnickiej im. św. Jana Pawła II odbyła się niecodzienna sesja naukowa. Współorganizowała ją Akcja Katolicka Diecezji Legnickiej. Gościem specjalnym spotkania był bp Franjo Komarica, ordynariusz diecezji Banja Luka i przewodniczący Episkopatu Bośni i Hercegowiny.

Przyjechał on do Legnicy opowiedzieć o dramacie Kościoła w Republice Serbskiej w Bośni i Hercegowinie. Układ pokojowy w Dayton, który zakończył wojnę domową, stworzył państwo Bośnię i Hercegowinę, które jest federacją: składa się Republiki Serbskiej (w większości prawosławnej) oraz Federacji Bośni i Hercegowiny (w większości muzułmańskiej). Diecezja Banja Luka, której ordynariuszem jest bp Franjo Komarica, znajduje się w Republice Serbskiej. I właśnie tam, w sercu Europy, rozgrywa się cichy dramat Kościoła katolickiego i o nim opowiadał hierarcha.

Pretekstem do tego była książka "Zdejmowanie masek", którą hierarcha napisał razem z niemieckim dziennikarzem Winfridem Gburkiem. Złożyły się na nią rozmowy z wieloma osobami, które pokazują skomplikowane relacje narodowościowe i religijne w Bośni. Największym przegranym dziś są katolicy, którzy już podczas wojny zostali wyganiani ze swoich siedzib przez walczące strony. Jednak dramat wypędzeń i burzenia kościołów trwał nawet po zakończeniu wojny. Z 340 tys. katolików przed wojną domową dzisiaj mieszka zaledwie 10 tys.

Diecezja legnicka jest mocno związana z Kościołem w Bośni, ponieważ po II wojnie światowej zostało repatriowanych w okolice Bolesławca prawie 20 tysięcy Polaków. Oni przez prawie 60 lat zamieszkiwali Bośnię i tworzyli tamtejszy Kościół. Dzisiaj po latach komunizmu Kościół w Bośni i Hercegowinie powoli się odradza. Przeszkadza mu wiele czynników zewnętrznych o których opowiadał bp Komarica. Wśród pozytywnych czynników budzących nadzieję jest m.in. kontakt z diecezją legnicką. Dzięki temu udało się rozpocząć proces beatyfikacyjny Sługi Bożego ks. Antoniego Dujlovicia. Był on proboszczem w Gumjerze, parafii zamieszkanej przez Polaków, i został zamordowany w czasie II wojny światowej. Pamięć o nim zabrali repatriowani Polacy do Ocic pod Bolesławcem. Po latach dzięki ich pamięci, materiałom i pamiątkom można było rozpocząć proces beatyfikacyjny. Do dzisiaj Stowarzyszenie Repatriantów pamięta o Bośni, podtrzymuje zwyczaje, kultywuje pieśni i język.