Brat Albert i stereotypy

Jędrzej Rams Jędrzej Rams

publikacja 19.12.2016 12:14

W najbliższą niedzielę rozpocznie się dla osób bezdomnych niezwykły rok.

Brat Albert i stereotypy Schronisko w Jeleniej Górze. Tutaj bezdomni mogą otrzymać czyste i ciepłe ubranie. Jędrzej Rams /Foto Gość

W niedzielę 18 grudnia księża podczas Eucharystii mogli odczytać specjalny list Episkopatu Polski, który odnosi się do rozpoczynającego się za tydzień Roku św. Brata Alberta. Swoją uchwałę o docenieniu postaci św. Brata Alberta podjął także Sejm RP.

Na terenie diecezji legnickiej funkcjonują aż trzy placówki Towarzystwa Pomocy im. św. Brata Alberta: w Zgorzelcu, Jeleniej Górze oraz Lubinie. Najstarsze z nich powstało w Zgorzelcu w 1992 roku, a formalnie jako koło działa od 1993 roku.

- Myślę, że ogłoszenie roku będzie pomocne dla towarzystwa i osób, którym pomagamy. Osobiście odbieram to tak, że postać Brata Alberta jest znana w naszym towarzystwie i kręgach Kościoła. W społeczeństwie jest ciągle mało rozpropagowany. To on był przecież propagatorem ogrzewalni dla bezdomnych, pierwszej w Polsce. Poświęcił się i zamieszkał z bezdomnymi. Jest więc znany, ale jeszcze mało. Ogłoszenie jego roku będzie pomocne i pomoże nam, myślę o całym towarzystwie, całej idei, którą proponował Brat Albert – mówi Janusz Pereś, który w Zgorzelcu pomaga ludziom od 25 lat.

Promocja dobroczynności w kształcie proponowanym przez św. Brata Alberta i towarzystwo jest potrzeba. Wiedzą o tym dobrze w Jeleniej Górze. Jak mówi Bogusław Gałka, w ciągu tych 16 lat działalności koła w mieście dzięki systematycznej pracy ze społeczeństwem wiele się zmieniło w postrzeganiu bezdomnych i ich obecności w społeczeństwie.

- W Jeleniej Górze działamy od 16 lat. Przez ten czas zmieniło się nastawienie w mieście do bezdomnych. Jest to owoc sukcesywnej pracy, chociaż nie powiem, jest jeszcze wiele do zrobienia. Istnieje ciągle pewnego rodzaju stygmatyzacja bezdomnych. Nasza pomoc jest więc ukierunkowana na osoby bezdomne, ale nie zapominamy promować i nauczać, pokazywać osobom stojącym z zewnątrz, że nie wolno na bezdomnych patrzeć stereotypowo. Ludzie dzwonią, mówią, że gdzieś widzieli bezdomnego. To pomaga nam do nich docierać, im zaś pomaga nieraz ocalić życie - mówi Bogusław Gałka, prezes jeleniogórskiego koła.

Koła w diecezji legnickiej zajmują się bowiem głównie pomocą osobom bezdomnym. Jest to pomoc wszechstronna. Od organizacji noclegowni, stołówki, przez schronisko a nawet tworzenie specjalnych mieszkań czy spółdzielni pracy chronionej.

- Nie miałem w życiu większej satysfakcji niż z podopiecznych, którzy przestali pić, podjęli pracę, ożenili się – mówi Bogusław Gałka.

Pierwszy akord świętowania koła mają za sobą. Niedawno przyjęli na kilkanaście godzin krzyż papieski, który peregrynuje po całej Polsce. Odbywało się to w ramach 35-lecia istnienia w Polsce Towarzystwa. Teraz przed naszymi kołami cały rok działania. W tym czasie planują m.in. konkursy dla dzieci i młodzieży, spotkania okolicznościowe, Eucharystie.