Jest jednym z nielicznych zegarów miejskich powstałych po wojnie napoleońskiej. Właśnie mija dwieście lat od chwili, kiedy po raz pierwszy puszczono w ruch jego mechanizm.
▲ Mechanizm, choć stary, nadal precyzyjnie odmierza czas.
Roman Tomczak /Foto Gość
Wewnątrz wieży jest ciasno. Z trudem udaje się tu wcisnąć dorosłemu mężczy- źnie. Ale poczucie ciasnoty staje się względne, kiedy zobaczy się zagęszczenie wykonanych z zegarmistrzowską dokładnością, pouciskanych względem siebie urządzeń mechanizmu. Skomplikowana maszyneria nie tylko porusza wskazówkami, ale także o odpowiedniej porze wprawia w brzmienie kuranty – kwadransowe, półgodzinne i godzinne. W ten sposób w 1816 r. połączono średniowieczną tradycję ratusza z jego nowożytnymi czasami.
Dostępne jest 10% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.