– Gdy przyjmowaliśmy imię sybiraków, przyrzekaliśmy, że będziemy po to, by pamięć o nich nie zaginęła – mówi nauczycielka o pomyśle na Marsz Sybiracki.
Prosta forma, niezwykła pedagogia – tak można w skrócie opisać to wydarzenie.
Jędrzej Rams /Foto Gość
W piątek 16 września, czyli na dzień przed 77. rocznicą napaści Związku Radzieckiego na Polskę, sprzed szkoły w Jerzmankach wyruszył niecodzienny pochód. Uczestnicy ubrani byli w odświętne stroje, wielu z nich niosło tabliczki z wypisanymi miejscami zesłań Polaków.
Dostępne jest 13% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.