Siostry z Lubania czują się nadal potrzebne światu, a utwierdza ich w tym profesja wieczysta złożona przez kolejną z nich.
– Żadna przysłana intencja modlitwy za kobiety nie ginie. Zapisywane są w specjalnych księgach – mówi s. Iwona
Jędrzej Rams /Foto Gość
Sobota 9 kwietnia na zawsze będzie się s. Katarzynie Nowickiej kojarzyć ze ślubami czystości, posłuszeństwa i ubóstwa złożonymi Jezusowi w wieczystej profesji. – Taki dzień to wielka radość dla naszego zgromadzenia, dlatego po zakończonej Eucharystii, podczas której siostra złożyła śluby wieczyste, spotykamy się przy stole na „przyjęciu weselnym”, by trwać w radości i dziękczynieniu – mówi s. Iwona Hałamuszka CSMM.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.