W jednej z najkrwawszych bitew II wojny światowej ginęli nieprzeszkoleni nadwiślańscy chłopcy, dowodzeni przez generała alkoholika. Dziś historia upomina się o pamięć 20 tys. poległych żołnierzy.
Na największym w diecezji cmentarzu wojskowym spoczywa prawie 3,5 tys. żołnierzy polskich poległych w bitwie nad Nysą Łużycką. Co czwarta mogiła jest bezimienna
Roman Tomczak /Foto Gość
Wuroczystościach, których początek zaplanowano na cmentarzu żołnierzy II Armii w Zgorzelcu, znalazły się m.in. modlitwa w intencji wyzwolicieli ojczyzny, apel poległych, rota oraz salwa honorowa. Nad cmentarzem góruje postać orła piastowskiego zrywającego się do lotu. Wojciech Marcinków, wrocławski historyk, który swoją pracę dyplomową poświęcił analizie postaw patriotycznych wśród żołnierzy I i II Armii Wojska Polskiego, zwraca uwagę, że symbolika tego miejsca już dawno przestała budzić kontrowersje ze względu na swój socjalistyczny rodowód.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.