Aż 2047 uczynków miłosierdzia

Jędrzej Rams

publikacja 14.04.2015 12:59

Wierni diecezji legnickiej pocieszają strapionych chrześcijan w obozach uchodźców.

Aż 2047 uczynków miłosierdzia To pierwsza taka akcja w Polsce Jędrzej Rams /Foto Gość

W siedzibie Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży Diecezji Legnickiej odbyło się podsumowanie akcji „Poczta Miłosierdzia”. Jej ideą było pisanie listów do chrześcijan znajdujących się w obozach dla uchodźców m.in. w Syrii, Iraku i Nigerii. Inicjatywa rozpoczęła się w Środę Popielcową, a zakończyła podczas Marszu dla Życia i Rodziny w Niedzielę Palmową.

- Akcja wynika z obowiązku pełnienia uczynków miłosierdzia względem dusz. Mamy nakaz, aby strapionych pocieszać. Pieniądze są ważne, ale o wiele ważniejsza jest nadzieja. Listy miały ją przywracać - mówił ks. Janusz Wilk, koordynator „Poczty Miłosierdzia”.

Był to pierwszy taki projekt w Polsce, a jednym z organizatorów była organizacja Pomoc Kościołowi w Potrzebie. Jej przedstawiciel tego dnia odebrał zebrane listy i zawiózł do Warszawy. - Będziemy je teraz systematycznie przekazywać odwiedzającym nas biskupom z tamtych krajów. Wiemy, że w tym roku będą to hierarchowie z Syrii, Sudanu Południowego, Pakistanu i Iraku. Chcemy też listy dotarły też do Republiki Środkowoafrykańskiej - mówił ks. Rafał Cyfka z Pomoc Kościołowi w Potrzebie.

W skrzynkach pocztowych, które wróciły do KSM-owiczów, znalazło się 2047 listów, które pisały osoby z 31 parafii i 8 szkół. Przeważająca ilość kartek została napisana po polsku, ponad 250 po angielsku i 100 po francusku.

Wśród nich znalazły się takie piękne dzieła:

„Nazywam się Iza. Mam 12 lat i chodzę do klasy 5. (...) Słyszałam twoją historię na lekcji religii. Bardzo mnie ta historia zasmuciła, jest mi bardzo przykro z powodu wojen na Syrii. Mam nadzieję i modle się oto aby było koniec wojen na świecie. Życzę ci tego z całego serca abyś mogła tak jak ja cieszyć się dzieciństwem oraz każdym nadchodzącym dniem.

Pozdrawiam Iza” (pisownia oryginalna)

- Akcja „Poczta Miłosierdzia” ma bardzo głębokie przesłanie. Po pierwsze realnie wspiera i wywołuje uśmiechy na twarzach chrześcijan w obozach uchodźców. Po drugie osoby, które piszą listy, wchodzą na zupełnie inny poziom pomocy. Często rzucimy złotówkę podczas jakiejś zbiórki i wydaje się, że uciszamy sumienie. A pisząc list, musimy pomyśleć, do kogo piszemy, co napiszemy, w jakiej jest on sytuacji, czasami nawet wręcz musimy się wczuć w sytuację takiego chrześcijanina. To bardzo formuje nas, którzy inaczej wówczas zaczynamy patrzeć na naszą możliwości wyrażania swojej wiary. Budzi się też w nas sumienie i potrzeba pomagania prześladowanym braciom - uważa ks. Rafał Cyfka.

Aż 2047 uczynków miłosierdzia   Tego dnia świętowano też pierwszą rocznicę powstania legnickiej wkładki miesięcznika "Wzrastanie" Jędrzej Rams /Foto Gość Tegoroczna inicjatywa organizatorów Marszu dla Życia i Rodziny w Legnicy nie była pierwszą, która za cel stawiała sobie zwrócenie uwagi na fakt prześladowania chrześcijan. W 2013 roku rozprowadzano różańce wykonane przez chrześcijan z Betlejem, a w zeszłym roku zbierano złom elektroniczny i elektryczny we wszystkich parafiach diecezji legnickiej. Udało się wówczas wywieźć prawie 400 ton zużytego sprzętu.

Podczas konferencji KSM świętował też pierwszą rocznicę istnienia w diecezji legnickiej lokalnego dodatku do miesięcznika Wzrastanie. Zapraszano też do skorzystania z wakacyjnej oferty biura podróży pielgrzymuj.pl.