Bo najważniejsze są życzenia

Roman Tomczak

publikacja 04.12.2014 00:00

– Pięć lat temu podczas naszej kolejnej wyprawy na Białoruś spotkaliśmy drobną kobietę. Była prezeską Stowarzyszenia Żołnierzy AK na Białorusi. Powiedziała, że kombatanci potrzebują paczek świątecznych. Od tamtej pory pojechało tam kilkanaście samochodów z darami – opowiada Eugeniusz Gosiewski, sekretarz Stowarzyszenia „Odra – Niemen”.

– Każdy wyjazd z pomocą za wschodnią granicę Polski to nowe projekty i nowe przyjaźnie  – mówi Eugeniusz Gosiewski – Każdy wyjazd z pomocą za wschodnią granicę Polski to nowe projekty i nowe przyjaźnie – mówi Eugeniusz Gosiewski
Roman Tomczak /Foto Gość

Ustalono wtedy także, że paczki muszą trafić do każdego byłego AK-owca bez wyjątku – taki był warunek pani prezes Sebastianowicz. Ona sama odwiedziła później wrocławską siedzibę stowarzyszenia „Odra – Niemen”. Była także gościem Zespołu Szkół Ogólnokształcących w Złotoryi. Jej uczniowie jako jedni z pierwszych na Dolnym Śląsku zbierali artykuły żywnościowe do paczek dla akowskich kombatantów na Białorusi.

Tomasz Szymaniak, nauczyciel historii w złotoryjskim ZSO, opowiada, że była to bardzo wzruszająca wizyta. – Pani prezes Sebastianowicz dziękowała nam za pomoc, my obiecaliśmy, że będzie jej coraz więcej – wspomina. Uczniowie dotrzymali słowa. W tym roku po raz czwarty w ramach szkolnego koła „Nasze Rio” zbierali żywność. Na ulicach Złotoryi i w kościołach pojawiły się plakaty, w sklepach – wolontariusze odbierający od ludzi darowane produkty. Złotoryja to jedno z kilku miejsc w diecezji, gdzie właśnie teraz wielu ludzi o szlachetnych sercach odpowiada na apel Polaków zza wschodniej granicy. Paczki przygotowywane są także m.in. w Kamiennej Górze, Mirsku czy Świeradowie-Zdroju. W tym ostatnim oprócz zbiórki żywności organizowana jest kwesta. – Znowu włączamy się w akcję „Rodacy – bohaterom”.

W ubiegłym roku udało nam się zebrać sporo paczek i trochę pieniędzy. W tym chcemy to wszystko powtórzyć – mówi Jerzy Roman, który koordynuje zbiórkę w Świeradowie-Zdroju. W Kamiennej Górze akcja przygotowywania paczek dla kombatantów z AK odbywa się po raz trzeci. – Mamy za sobą zbieranie żywności na Boże Narodzenie i Wielkanoc. Wcześniej za każdym razem wysyłamy listy i plakaty do szkół i instytucji. Zawsze jest spory odzew. Zbieramy także gotowe produkty przy sklepowych kasach. I tu nikt niczego nie żałuje – mówi Rafał Czerniga, koordynator akcji w powiecie kamiennogórskim. – Podczas naszej pierwszej akcji zebraliśmy prawie tonę żywności. To więcej niż „Odra – Niemen” we Wrocławiu, kiedy organizowali paczki pierwszy raz – podkreśla. Eugeniusz Gosiewski przyznaje, że początki akcji nie były łatwe. – Na początku żadna wrocławska organizacja, z którą wówczas współpracowaliśmy, nie chciała nas wspomóc w realizacji tego zadania, a przecież słowo się rzekło. W grupie przyjaciół reanimowaliśmy niedziałające stowarzyszenie „Odra – Niemen” i na Wielkanoc 2010 roku dostarczyliśmy pierwsze paczki świąteczne dla polskich kombatantów AK na Białorusi – wspomina. – Paczki były nieduże, składowane w prywatnym mieszkaniu, ale dotarły po raz pierwszy do każdego kombatanta AK na Białorusi. Wykonaliśmy zadanie, a przy okazji zgromadziła się pierwsza grupka wolontariuszy, sympatyków tej akcji zarówno we Wrocławiu, jak i w Białymstoku. Skala zadania była tak duża, że rozszerzyliśmy projekt na inne organizacje kombatanckie na Litwie, Ukrainie i Białorusi – dodaje Gosiewski.

Każdy kombatant otrzymuje po kilka wielokilogramowych paczek. Każda z nich to nie tylko zbawcza pomoc materialna, ale także dar pamięci dla kresowych bohaterów. – Zapewniają o tym kartki świąteczne adresowane do naszych kombatantów. W każdej paczce są co najmniej dwie – zaznacza dumą Gosiewski. Tegoroczna akcja „Rodacy – bohaterom” zakończy się 31 grudnia. Do tej pory paczkę można zrobić także samemu na podstawie listy, przygotowanej przez Stowarzyszenie „Odra – Niemen”. Paczka nie musi być szczególnie zabezpieczona. Wolontariusze przed wyjazdem na Białoruś będą je w razie potrzeby przepakowywać. Paczki przyjmowane są cały czas w siedzibie stowarzyszenia, przy ul. Kościuszki 35F we Wrocławiu. Można je też przesyłać pocztą na adres stowarzyszenia. Pierwsze busy wyjadą z Wrocławia już wkrótce. – Z tych wyjazdów zrodziło się także mnóstwo przyjaźni. I to chyba jest największy sukces tego zadania – przyznaje Eugeniusz Gosiewski.

Co włożyć do paczki?

Cukier (1 kg) – 3 szt. Konserwy mięsne lub rybne (300 g) – 1 szt. Ryż (1 kg) – 1 szt. Kasza (400 g) – 2 sztuki Herbata (100 szt.) – 1 szt. Herbata sypana/owocowa – 1 szt. Kakao (100–200 g) – 1 szt. Słodki drobiazg – 2 batony, garść pojedynczych cukierków. Makaron (700–1000 g) – 2 szt. Makaron (250 g) – 1 szt. Warzywa w puszce – 1 szt. Owoce w puszce – 1 szt. Czekolada (100 g) – 5 szt. Olej duży (1 l) – 1 szt. Słodycze – duże i małe opakowania ciastek, cukierków – 3 szt. Kawa sypana i kawa rozpuszczalna (po 250 g) – 2 szt. Kartka świąteczna, koniecznie z życzeniami! – min. 2 szt.