Pieczyste z białej damy

Roman Tomczak

|

Gość Legnicki 46/2014

publikacja 13.11.2014 00:00

Choć niewiele łączy Józefa Piłsudskiego z pieczoną gęsią (marszałek podobno jej nie znosił), Święto Niepodległości nie jest już kojarzone wyłącznie z odzyskaniem niepodległości. Do głosu dochodzi także stara, świętomarcińska tradycja kulinarna.

 Mimo coraz większego popytu na gęsie mięso hodowla w Polsce maleje. To przez straty, jakie hodowcy ponieśli kilka lat temu Mimo coraz większego popytu na gęsie mięso hodowla w Polsce maleje. To przez straty, jakie hodowcy ponieśli kilka lat temu
Roman Tomczak /Foto Gość

„Już trzykroć gęgnął gęsior, a za nim jak echo odezwały się chórem gąseczki pod strzechą. Owsem wykarmione, według dobrej wiedzy, gęgały, że są zdrowsze niż gęsi zza miedzy” – pisał w XIX w. Adam Mickiewicz. Owsem wykarmione są także gęsi hodowane w Kościelniku pod Lubaniem. Państwo Stefańscy zajmują się swoimi, jak je nazywają, „białymi damami” od kilkunastu lat.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.