Tu idzie o wiarę

Jędrzej Rams

publikacja 07.08.2013 08:58

O uczeniu się gościnności, łasce uświęcającej i haśle przyszłorocznej pielgrzymki, z ks. dr. Mariuszem Majewskim, głównym przewodnikiem XXI PPL, rozmawia Jędrzej Rams.

Tu idzie o wiarę Cel pielgrzymki został osiągnięty - uważa ks. Majewski. - Jest nim głoszenie wiary Roman Tomczak /GN

Jędrzej Rams: XXI Piesza Pielgrzymka Legnicka dzięki Bogu doszła do celu. Pielgrzymi wchodzą na Wały Jasnogórskie. Jakie są Księdza pierwsze refleksje po tegorocznej pielgrzymce? Jej negatywy i pozytywy.

Ks. Mariusz Majewski: Negatywów nie jestem świadomy (śmiech). A poważnie mówiąc, uważam, że na pewno został zrealizowany zasadniczy cel pielgrzymki, jakim jest głoszenie wiary. Zawsze to jest główne zadanie pielgrzymowania. Świadectwo wiary, które przyjmujemy i które głosimy. Czyli coś przyjmujemy, ale i coś dajemy. Jeżeli gościnność, jakiej doświadczyliśmy na trasie od ludzi jest ich świadectwem przyjęcia wiary, no to tego się też uczymy. Program, ściśle określony na każdy dzień pielgrzymki, czyli poruszenie wiary, zostało zrealizowane. Ziścił się ten program jeszcze bardziej poprzez głoszone katechezy. To jest dążenie do pogłębienia i umocnienia wiary i do spotkania w wierze, które dokonuje się w sakramentach. I z pewnością sukcesem pielgrzymki jest to, że ludzie przystępowali do sakramentów – do spowiedzi i do Komunii świętej.

Zwiększyła się liczba osób przystępujących do Komunii św., bo wiem, że rosła ilość przygotowywanych komunikantów.

Taka sytuacja ma miejsce właściwie na każdej pielgrzymce, że ta liczba z dnia na dzień rośnie. W tym roku wyjątkowo szybko postępował ten proces. Duża grupa ludzi już była w stanie łaski uświęcającej już na początku pielgrzymki. Liczba ta wzrosła po nabożeństwie pokutnym, przewidzianym w programie pielgrzymki. A zatem cel osiągnięty poprzez głoszenie katechez, a katecheza poprzez liturgię prowadzi do spotkania z żywym Chrystusem. To jest niewątpliwy sukces pielgrzymki, sukces, który dokonuje się w sercu każdego z pątników.

Bo w pielgrzymowaniu nie chodzi o przejście z punktu A do punktu B...

...to też jest ważne.

Ale głównie chodzi o sprawy duszpasterskie?

Tu zawsze chodzi o wiarę. Wiarę, czyli osobiste spotkanie z żywym Bogiem. I w tym ma pomóc wszystko to, co się dzieje na pielgrzymce każdego dnia i każdej nocy.  

Adoracje...

No właśnie! Nasze czuwanie. Jeżeli nawet nabożeństwo skończyło się prze północą, no to przecież był czas tego czuwania, dobrego przebywania ze sobą, słuchania Słowa Bożego, dzielenia się wiarą, przyjmowania łaski wiary w znaku pobłogosławionej wody, soli i światła.

Zna już Ksiądz hasło przyszłorocznej pielgrzymki?

Nie pamiętam dokładnie tego hasła, ale wiem, że będzie nawiązywało do sakramentu chrztu.

Ks. Orzechowski, gość tegorocznej pielgrzymki legnickiej powiedział o dwóch już widocznych owocach wędrowania na Jasną Górę – gościnności i radości. Dostrzega Ksiądz w naszych pielgrzymach te dwie cechy?

Jak najbardziej. Pielgrzymi potrafią być gościnni dla siebie. Jest jeszcze to, co zawsze podkreślają ci, którzy idą po raz pierwszy – ile jest serca i gościnności w ludziach spotykanych po drodze. Tego się uczą zwłaszcza młodzi pątnicy, że mniej ważne jest to, żeby mieć, a ważniejsze, żeby umieć się podzielić. Jeżeli mam – dziękuję Bogu. Ale równocześnie staram się dostrzec drugiego człowieka i podzielić się z nim tym, co mam.