Wieczór z nawróconym

Roman Tomczak

publikacja 05.08.2013 13:34

Dziś wieczorem z pielgrzymami legnickimi spotka się Jan Budziaszek, perkusista Skaldów. Jego nawrócenie miało miejsce w 1984 r. Właśnie na pielgrzymce.

Wieczór z nawróconym Jan Budziaszek spotka się z pątnikami legnickimi po raz pierwszy. Opowie im o swoich pielgrzymich doświadczeniach. Józef Wolny /GN

Dziś XXI Piesza Pielgrzymka Legnicka zawita do Lisowa. To tam pątnicy spotkają się z Janem Budziaszkiem, legendą polskiego rocka, perkusistą zespołu Skaldowie. Razem będą modlić się Apelem Jasnogórskim.

To będzie niezwykłe spotkanie, bo Budziaszek, jak sam mówi w wywiadach, długie lata poszukiwał w swoim życiu Boga. Szukał go w podróżach, w napotykanych ludziach. Był okres, kiedy zafascynowała go filozofia Wschodu. „Może dlatego, że widziałem na Wschodzie wielki entuzjazm religijny*” – mówił po latach. „W Indiach nie poznałem innej muzyki niż sakralna i obrzędowa. Prawie wszystko, co grają Hindusi, jest modlitwą”.

Na szczęście ze Wschodem nie wypaliło. Wypaliło wiele lat później w Krakowie. W sierpniu 1984 r. zgłosił w swojej parafii, że może przenocować u siebie w mieszkaniu kilku pielgrzymów wyruszających na Jasną Górę. Kilka dni później, przygotowując się do festiwalu w Sopocie, w jego mieszkaniu zadzwonił telefon.

Pytano, czy nie przyjąłby czterech pątników z... NRD. Przyjął. „Tymczasem pielgrzymi urządzali w moim domu minifestiwal piosenki religijnej” - wspomina w jednym z wywiadów. „Od rana ćwiczyli polskie pieśni, tak że między innymi kilka razy dziennie musiałem wysłuchiwać „Schwarze Madonna”.

Rok później poszedł już na Jasną Górę razem z innymi pielgrzymami. „Teraz Maryja włożyła mi do ręki różaniec. A stało się to w ten sposób: ostatni etap pielgrzymki to droga od murów do kaplicy Matki Bożej. Etap ten trwa nieraz dwie godziny i dłużej. Szedłem na końcu pierwszej grupy. Druga grupa, polsko-włoska, odmawiała różaniec. Na przemian po włosku i po polsku.

Po powrocie do Krakowa spędziłem 15 dni z kolejnymi tajemnicami różańca. Od rana do wieczora zbierałem wszystkie przemyślenia i modlitwy związane z tajemnicą dnia. Od tej pory Różaniec jest dla mnie tą drogą, którą jedni nazywają drogą do Jezusa, a ja drogą do wolności. Jeszcze się nie zdarzyło, żeby ten, kto odmawia codziennie pięć dziesiątków różańca, po roku nie wszedł na drogę do wolności.”

To będzie pierwsze spotkanie Jana Budziaszka z pielgrzymami legnickimi. W Lisowie pielgrzymi zatrzymują się od kilku lat. To w tutejszym kościele swoje stałe miejsce znalazła ikona Matki Bożej, zdobiąca zakładkę „Skrzynka Intencji” na naszej stronie internetowej.

* Cytaty użyte w tekście pochodzą z książki ks. Józefa Orchowskiego „Tryptyk różańcowy”, Michalineum 2001.