Patriotyzm w Sátoraljaújhely

Jędrzej Rams

|

Gość Legnicki 31/2013

publikacja 01.08.2013 00:00

Tam dbają o tych, których historia oddzieliła od ojczyzny. Nam pozostaje tylko uczyć się, a może kiedyś naśladować.

 Polacy nie ukrywają, że z chęcią pojechaliby na Węgry jeszcze raz Polacy nie ukrywają, że z chęcią pojechaliby na Węgry jeszcze raz
Zdjęcia Aleksander Kulik

Sześcioro młodych legniczan (Weronika Mazur, Aleksander Kulik, Oskar Januszkiewicz, Michał Kuryło, Jakub Sprzączkowski, Agata Nakonieczna) między 14 a 20 lipca brało udział w spotkaniu młodych Węgrów z tzw. Basenu Karpackiego. Jest to festiwal patriotyzmu dla młodzieży pochodzenia węgierskiego mieszkającej poza granicami ojczyzny. Skąd wzięli się tam Polacy? W połowie maja Legnicę odwiedził dr Imre Molnar, węgierski historyk, polonista i dyplomata, radca ds. kultury i prasy Ambasady Węgier w Polsce. Przyjechał na zaproszenie Duszpasterstwa Ludzi Pracy ’90. W czasie pobytu w Legnicy oprócz wykładu pt. „Esterházy – bohater i męczennik narodu węgierskiego i polskiego” u ojców franciszkanów w klasztorze przy ul. Rataja, odwiedził też katolickie gimnazjum prowadzone przez oo. franciszkanów oraz Gimnazjum nr 5 im. księcia Jerzego Wilhelma. Opowiedział tam uczniom m.in. o historii Węgier i przyjaźni polsko-węgierskiej. – To było szalenie ciekawe spotkanie. Wiedziałem co nieco o naszej wspólnej historii, jednak sposób i szczegóły, o których opowiadał pan Molnar, wręcz porywały – twierdzi Oskar Januszkiewicz.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.