Raszów z Leszczyńcem

Jędrzej Rams

|

GOSC.PL

publikacja 27.07.2013 22:07

Dobrze przeżyta pielgrzymka zapada głęboko w serce!

Raszów z Leszczyńcem Siostry Weronika i Monika Zarzyckie oraz Mariusz Wasikowski Jędrzej Rams /GN

- Na pielgrzymce legnickiej idę pierwszy raz. Szedłem już raz w pielgrzymce krakowskiej. Bardzo mi się podobała tamta pielgrzymka, ponieważ spotkałem wiele fajnych osób, dużo się modliłem. Mam nadzieję, że tutaj będzie tak samo. Na pielgrzymce spędza się czas zupełnie inaczej niż w domu. No i można trochę schudnąć! Idę z pewną intencją, lecz nie mówię o niej głośno - zdradza Mariusz Wasikowski z Leszczyńca.

- Do pielgrzymowania namówiła nas nasza mama. Ona w swojej młodości chodziła na piesze pielgrzymki na Jasną Górę. Kilka razy opowiadała o tym i w sumie w ten sposób nas zachęciła. To jest nasza kolejna pielgrzymka (dla Weroniki piąta, a dla Moniki szósta). Cały rok marzy się, aby wrócić na pielgrzymi szlak. Wspomnienia są tak cudowne, że nie da się nie pójść jeszcze raz. Tutaj jest piękna atmosfera, wspaniali ludzie. Wystarczy wspomnieć wieczorne apele, zabawy przed apelem czy Msze święte w lesie - mówią siostry Monika i Weronika Zarzyckie z Raszowa.