Chodzi o prostotę

Jędrzej Rams /GN

publikacja 16.07.2013 21:45

Nie wyobrażam sobie mojego życia, gdybym nie przeszedł tych kilkunastu pielgrzymek.

Radosław Cyman Radosław Cyman
Jędrzej Rams /GN

Na pielgrzymki chodzę od 9. roku życia. Gdy byłem młodszy bardzo zazdrościłem osobom, które przeżyły jakieś spektakularne nawrócenie do Boga. Ja nigdy nie musiałem czegoś takiego przeżywać, zawsze byłem wychowywany „tak jak należy”, czyli w wierze w Boga. Dzięki pielgrzymce zrozumiałem, że tak naprawdę takie wychowanie w wierze i blisko Pana Jezusa, było ogromną łaską, a nie czymś negatywnym. Do tej świadomości dorastałem jednak przez lata. A uświadomienie sobie tej łaski przyszło w trakcie wspomnianych przeze mnie pielgrzymek.

Nie wyobrażam sobie mojej wiary bez tych rekolekcji w drodze. Właśnie na nich można odkryć samego siebie, czy zrozumieć wiarę w Boga. Można spotkać Boga, idąc w trasie, siedząc w trawie czy w lesie, rozmawiając z bratem, siostrą, modląc się z księdzem. Tam bardziej czuje się wspólnotę, o której dużo się mówi w Kościele. Nawet Mszę Świętą odbiera się inaczej i później się do niej tęskni, będąc na Mszy świętej w parafii. Ale tamte Eucharystie w lesie, pozwoliły mi odkryć, że tak naprawdę chodzi w tym wszystkim o prostotę - modlitwy, pomocy drugiemu czy samej obecności z drugim człowiekiem. To jest chrześcijaństwo.