Człowiek w drodze

Roman Tomczak

publikacja 20.07.2013 20:43

O pielgrzymim fachu, mocnym postanowieniu i nietypowych narkotykach, z ks. Marianem Kopko rozmawia Roman Tomczak.

Człowiek w drodze Ks. Marian Kopko, to weteran pieszych pielgrzymek legnickich na Jasną Górę Roman Tomczak /GN

Roman Tomczak: Pamięta ksiądz swoją pierwszą pielgrzymkę legnicką? Jakie - w porównaniu z tamtym - jest dzisiejsze pielgrzymowanie? Czym się różnią?

Ks. Marian Kopko: - Był to rok 1992. Wcześniej chodziłem przez 10 lat w pielgrzymce wrocławskiej i u ks. Stanisława Orzechowskiego oraz ks. Aleksandra Radeckiego uczyłem się „fachu” pielgrzyma. Ponieważ 25 marca tegoż roku powstała nowa diecezja, księża-pielgrzymi wraz z ks. Markiem Kurzawą zasugerowali, żebyśmy w sierpniu zorganizowali pierwszą Pieszą Pielgrzymkę Legnicką. Wyruszyliśmy z katedry legnickiej, aby w Trzebnicy połączyć się dalej z pielgrzymką wrocławską. Była to wielka nasza radość i wtedy postanowiliśmy, żeby kolejna, II PPL, odbyła się już w nowej scenerii i w nowo utworzonej trasie. Pomogła nam wtedy bardzo mocno młodzież studencka oraz pani Maria Przystasz.

Co jest takiego w pielgrzymowaniu do częstochowskiej Pani, co wciągnęło Księdza na dobre w to coroczne wędrowanie?

- Całe nasze życie to pielgrzymowanie. Od urodzenia aż do śmierci człowiek ciągle gdzieś idzie. Jedna z moich uczennic, jeszcze, jak chodziłem na piesza pielgrzymkę z Bielawy, napisała mi swoje wrażenia z tamtych czasów i powiedziała, że „pielgrzymka - to jak narkotyk”. Jeżeli ją ktoś poważnie potraktuje, to trudno później z niej zrezygnować. Podczas tych wszystkich moich pielgrzymek spotkałem wielu wspaniałych ludzi. Zawsze miałem wokół siebie młodzież, wielu „braci" i wiele "sióstr”. To dzięki pielgrzymkom udało mi się sprawnie i szybko wybudować kościół w Polkowicach, ale przede wszystkim zbudować kościół „żywych ludzi”.

Co powiedziałby ksiądz na zachętę tym, którzy wahają się, czy pójść pierwszy raz w pielgrzymce na Jasną Górę?

- Proszę przeczytać artykuł w dwumiesięczniku „Krzeszowska Pani”, wydanie lipiec-sierpień 2013. Napisała go młoda mamusia spod Bolesławca. Artykuł można znaleźć na stronie www.opactwo.eu. Ten tekst wszystko wyjaśni.