Pamięci oblężonego miasta

Roman Tomczak

|

Gość Legnicki 34/2012

publikacja 23.08.2012 00:00

Zbrodnia Lubińska.
Plan inscenizacji jest taki: przez plac w pobliżu rynku przejadą milicyjne radiowozy 
z uzbrojonymi zomowcami, goniące manifestantów. Milicja użyje broni. Zginie trzech protestujacych.

Miedzy innymi takie deklaracje wiary, układane przez manifestantów na ulicach Lubina w 1982 r., były dla komunistycznych władz dostatecznym powodem,
żeby strzelać do ludzi Miedzy innymi takie deklaracje wiary, układane przez manifestantów na ulicach Lubina w 1982 r., były dla komunistycznych władz dostatecznym powodem,
żeby strzelać do ludzi
Wojskowa Prokuratura Garnizonowa, IPN Wrocław

Nie lubię, kiedy ktoś określa to mianem rekonstrukcji – zastrzega dr Marek Zawadka, dyrektor Ośrodka Kultury „Wzgórze Zamkowe”. – To raczej próba nauczenia młodych, którzy nie pamiętają czasów stanu wojennego, czym był on w swojej istocie. Młodzież nie ma pojęcia, co to było ZOMO albo grupa rajdująca. Część młodych nie rozumie, dlaczego w tym miejscu zginęli ludzie. Trzydziesta rocznica Zbrodni Lubińskiej to dobry moment, żeby zacząć takie lekcje historii. O, właśnie! Lekcja – to najlepsze określenie.


31 sierpnia 1982 r. kilka tysięcy mieszkańców Lubina zebrało się w pokojowej manifestacji, zorganizowanej w drugą rocznicę podpisania tzw. Porozumień Sierpniowych, zawartych pomiędzy komitetami strajkowymi NSZZ „Solidarność” a władzami PRL. Od kilku miesięcy trwał wprowadzony 13 grudnia 1981 r. stan wojenny i wszystkie związane z tym represje, nałożone na cały naród. Dlatego komunistyczne władze nie miały wątpliwości – dla niej to nie była pokojowa manifestacja, tylko polityczna prowokacja. Do Lubina ściągnięto dodatkowe siły milicji i Zmotoryzowanych Odwodów Milicji Obywatelskiej (ZOMO) oraz kilka wozów opancerzonych z działkami wodnymi. Miasto odcięto od świata. Funkcjonariuszy wyposażono w ostrą amunicję. Zaczęły się, niczym nie sprowokowane, ataki na manifestujących. Ulice Lubina stały się areną polowania na manifestantów, w tym kobiety i dzieci. W bezlitosnym wyłapywaniu ludzi prym wiodły tzw. grupy rajdujące – kilkuosobowe drużyny zomowców w milicyjnych nyskach. Z otwartych drzwi pędzących samochodów wychylały się uzbrojone postacie w hełmach. W trakcie rozpędzania demonstrantów użyto broni. Na plantach pomiędzy rynkiem a osiedlem Przylesie od milicyjnych strzałów zginęło trzech mężczyzn: Andrzej Trajkowski, Mieczysław Poźniak i Michał Adamowicz.

Do dziś nie udało się ustalić, kto strzelał. Kilkadziesiąt lat po zbrodni, prawomocnymi wyrokami skazano trzech oficerów milicji, dowodzących akcją. W 1992 r. w miejscu, gdzie padli zabici, postawiono pomniki.
Trzydzieści lat po Zbrodni Lubińskiej, w miejscu, gdzie doszło do tych tragicznych wydarzeń, znowu mają pojawić się milicyjne nyski, a plutony rozwydrzonych zomowców będą ścigać manifestantów, układających na trawie krzyże ze zniczy i kwiatów. Pomysł na inscenizację przypominającą tamte wydarzenia, zrealizuje Ośrodek Kultury „Wzgórze Zamkowe”, którego siedziba znajduje się o kilkadziesiąt kroków od pomnika zamordowanych w 1982 r. Ale pomysł na tę lekcje historii nie jest wyłącznie autorski. – Takiego uczczenia 30. rocznicy domagały się m. in. środowiska kombatanckie, militaryści oraz Zagłębie Fanatyków, kibice Zagłębia Lubin – wyjaśnia dr Marek Zawadka. – Osobiście uważałem, że jeszcze nie przyszedł czas na takie działania – podkreśla. 
Napisanie i wykonanie scenariusza zaproponowano grupie rekonstrukcyjnej z Warszawy. Wybrano taką, która doskonale zna realia tamtych lat i ma dostateczną liczbę sprzętu oraz mundurów z lat 80. Mimo to głosów, że jest za wcześnie na inscenizację, nie brakło. Dr Zawadka za każdym razem podkreśla, że ma mieszane uczucia. – Żeby osiągnąć cel, jakim jest pokazanie, czym była Zbrodnia Lubińska, i nie wzbudzać złych emocji, potrzeba jeszcze czasu – uważa. – Z drugiej jednak strony, kiedy to przeprowadzić, jeśli nie w 30. rocznicę? W pięćdziesiątą? – zastanawia się. Przeciwników rekonstrukcji tragicznych zdarzeń z 1982 r. można też znaleźć wśród historyków.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.