Chlebki, piguły i trupiara

Jędrzej Rams

|

Gość Legnicki 24/2012

publikacja 14.06.2012 00:00

Pątnicy pytają czasami członków służb, ile dostają za swoją pracę na pielgrzymce. Odpowiedź jest najczęściej taka sama: pracujemy za „Bóg zapłać”.

– Wchodząc na Jasną Górę, członkowie służb idą nawet przed krzyżem – po pierwsze w ramach podziękowania, a po drugie – mimo kończącej się pielgrzymki, nadal pełnią posługę i mogą być potrzebni w każdym momencie – Wchodząc na Jasną Górę, członkowie służb idą nawet przed krzyżem – po pierwsze w ramach podziękowania, a po drugie – mimo kończącej się pielgrzymki, nadal pełnią posługę i mogą być potrzebni w każdym momencie
Jędrzej Rams

Wkilkusetosobowej grupie pielgrzymów kilkudziesięciu ma sporo dodatkowych zajęć. Tak zwane służby pielgrzymki modlą się, wsłuchują w poszczególne konferencje, ale też nieustannie pracują. Od tego roku służby już formalnie będą tworzyły odrębną grupę o numerze „0”. Jej smycze będą koloru czarnego, a patronem – bł. ks. Jerzy Popiełuszko. Dziś pierwsza część informacji o służbach pielgrzymkowych.

Porządkowi

To bardzo niewdzięczna służba. Dlaczego? Bo jeżeli trzeba kogoś okrzyczeć, to porządkowi są pod ręką i to oni – w co wierzy prawie każdy pątnik – są winni każdemu nieszczęściu. No, może poza trzydniowym deszczem. Choć, jakby się dobrze zastanowić… Ale tak na poważnie, to porządkowi głównie odpowiadają za najważniejszą część służbowego życia – przeprowadzenie całej kolumny z punku A do punktu B.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.